niedziela, 30 listopada 2014

W klimacie "Śniadania u Tiffany'ego"


Jest to ulubiona produkcja wielu jej wielbicieli. (Osobiście najbardziej lubię "Rzymskie wakacje".) Audrey jednak nie przepadała za tym filmem:

"Po pierwsze, jak ja mogłam porzucić kota? I po drugie – Truman Capote chciał w tej roli obsadzić Marilyn Monroe.". 

Scenariusz średnio jej się podobał. Wiedziała, że po zagraniu księżniczki, musi dbać o swój wizerunek (rola kobiety pochłoniętej życiem towarzyskim, dostającej 50 dolarów na taksówkę od różnych mężczyzn). Stworzyła jednak niezapomnianą postać, która pragnęła być szczęśliwą, jednak nie dążyła do tego. Dopiero prawdziwa przyjaźń, potem miłość pozwoliła jej na spełnienie tego marzenia. Film jest właściwie dramatem zaślepionej kobiety, która zostaje "uratowana" przed dalszym marnowaniem życia. Postać Holly wydaje się być lekka i beztroska. Czy jednak tak jest naprawdę? Polecam obejrzenie filmu. Aby przybliżyć produkcje, umieszczam kadry z "Breakfast at Tiffany", nie w kolejności, by nie zdradzać fabuły, tym którzy jeszcze nie widzieli filmu w całości.



Audrey w kapeluszu, bardzo podkreślał jej oczy

Po prostu KOT

 W czerwieni...


Ponadczasowy czar!

Kim jest dla mnie Audrey?
Audrey jest dla mnie autorytetem, wzorem w skutecznym poszukiwaniu spełnienia. To nauczycielka pomagania, poświęcenia. Ma najpiękniejsze oczy na świecie- uśmiechnięte, pełne wiary i radości. Nie jest bóstwem, czy ikoną, ponieważ podkreślała, że nigdy tym nie będzie- "To co jest w umysłach innych ludzi nie jest w moim."

coraz piękniejsza


sobota, 29 listopada 2014

Moon river

 ("Śniadanie u Tiffany'ego)

Kończy się wieczór, zaczyna się noc. Polecam przed snem  czarującą piosenkę MOON RIVER  ze "Śniadania u Tiffan'ego"..

Witajcie!

 

Czy tak jak mnie zachwyca Was Audrey Hepburn? Jeśli tak, może zaciekawi Was ten blog. Będę starała się jak najlepiej to możliwe przybliżyć jej cudowną postać- niepowtarzalną, niezwykłą i ponadczasową. Audrey zaskoczyła cały świat, gdy zrezygnowała z aktorstwa na rzecz pomocy humanitarnej. Pozostanie dla nas więc nie tylko legendą, ale także wzorem, jak dawać siebie innym ludziom, nawet, gdy jest to całkowite poświęcenie. Zawsze o niej pamiętajmy.

Dedykuje ten blog jej samej. 
Trwająca w zachwycie