"Możesz mieć kłopoty z rozpoznaniem mnie, ale to będzie proste. Jeśli zobaczysz najbardziej wytworną kobietę na stacji, to będę właśnie ja..."
SABRINA
Magia starego kina. Każdy kto uwielbia Audrey, po prostu musi obejrzeć ten film! To produkcja wytwórni Paramount z 1954 r. Napiszę jeszcze o filmie w wolnej chwili.
Maj... Piękna słoneczna pogoda. Jak ubierała się Audrey Hepburn wiosną i latem?... Jej zdjęcia są inspirujące. Zauważyłam, że lubiłam jednokolorowe ubrania. Nie były wyłącznie czarne, jakiś czas temu wstawiałam zdjęcia płaszczy - były w żywych kolorach. Podobają mi się jej okulary przeciwsłoneczne. Najpopularniejsze są chyba czarne, te ze "Śniadania..." oczywiście. Czasem wzorują się na nich salony optyczne, a zdjęcie Audrey jest reklamą :)
Wszystkim czytelnikom składam najlepsze życzenia świąteczne. Dziękuję, że jesteście i że czytacie :)
Stęskniłam się za blogiem, bo przez dłuższy czas nie mogłam pisać.
Dziś pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych! Zatem zdrowych, dobrych i pogodnych Świąt. (Oby szybko przyszła wiosna, bo u mnie za oknem śnieg z deszczem....)
P. S. Przypomnę fakt, że Audrey Hepburn bardzo lubiła jeździć na rowerze. Zachęcam zatem do wyciągnięcia rowerów na wiosnę, choć sezon niestety jeszcze się na dobre nie zaczął... :(
Czy Audrey miała jakiś ulubiony kolor? Ostatnio o tym myślałam. Oprócz czerni. I czy jest jakiś sposób, żeby ubrać się tak, aby choć trochę ją przypominać... Mam dobrą wiadomość- tak.
Znalazłam kilka zdjęć - większość to kadry z filmów, w których wystąpiła.
Zbliża się wiosna, więc zobaczmy jakie płaszcze nosiła Audrey.
1) "Breakfast at Tiffany's" - czerwony płaszcz, w którym spacerowała po ulicach Nowego Yorku 2) czerwony płaszcz pojawił się także w "Szaradzie".
W tym filmie Audrey Hepburn nosiła także żółty płaszcz .
3)
"Audrey in Rome" - zdjęcie to znajduje się na okładce książki o Audrey Hepburn autorstwa jej młodszego syna- Luca Dotti.
Fotografia przedstawia A. H. w Rzymie, po wielu latach odkąd zagrała księżniczkę w "Roman Holiday".
Białe płaszcze. Audrey często wkładała ubrania w tym kolorze. Jak widzimy na zdjęciach, towarzyszy jej York. BARDZO, BARDZO lubiła psy, zwłaszcza mini teriery.
“Mój wygląd jest łatwy do osiągnięcia. Kobiety mogą wyglądać jak Audrey
Hepburn przez przygładzenie włosów, kupienie wielkich okularów
przeciwsłonecznych i małej sukienki bez rękawów.”
Lubiła tańczyć i śpiewać... :) Niedawno obejrzałam wspaniały film pt. "Zabawna buzia". Zachwycił mnie od pierwszej sceny, i pierwszej piosenki... "Thik pink!".
Tylko zastanawiałam się gdzie jest Audrey Hepburn. Nie pojawiła się nawet w drugiej scenie...Tymczasem ona była w księgarni i nawet nie śniła o szczęściu, które może ją spotkać. Nagle do środka wpadła znaczna część redakcji znanego pisma i ... chciała zrobić zdjęcia do nowego numeru. Mimo protestów sprzedawczyni (tym razem Audrey miała na imię Jo), wyrzucono ją na zewnątrz...
A potem zastała zdemolowaną księgarnię. W sprzątaniu pomagał jej fotograf - współodpowiedzialny za wtargnięcie i zaskoczenie sprzedawczyni.
Dalszego ciągu nie zdradzam. Obejrzyjcie sami! Nie będziecie zawiedzeni, ponieważ oprócz ciekawej fabuły, posłuchacie także wspaniałych piosenek w wykonaniu głównych aktorów :) Film doskonale pokazuje to, co Audrey Hepburn lubiła najbardziej- taniec, śpiew i ... grę aktorską też, choć wydaje mi się, że nie musiała w tym filmie udawać. Była po prostu sobą. Jak zwykle wyszło jej to świetnie. Poniżej prezentuje naj NAJ lepsze kadry z filmu oraz wklejam linki do dwóch piosenek z "Zabawnej buzi".
"Bonjour, Paris!"- wspaniała piosenka. Może warto byłoby ja wykorzystać w akcjach promujących wycieczki do Paryża... Zwróćcie uwagę na panią Prescott. Jej postać należy do moich ulubionych, choć Kay Thompson nie gra roli tytułowej. Poniżej tekst (długi, ale trudno ;)
I want to step out
Down the Champs-lyses,
From the Arch of Triumph
To the Petit Palais.
That's for me:
Bonjour, Paris!
I want to wander
Through the Saint-Honor,
Do some window shopping
In the Rue de la Paix
That's for me:
Bonjour, Paris!
I want to see the den of thinking men
like Jean-Paul Sartre.
I must philosophise with all the guys
I'm strictly (a) tourist
But I couldn't care less.
When they parlez-vous me
Then I gotta confess.
That's for me:
Bonjour, Paris!
Light up the Louvre museum
Jazz up the Latin quarter
To show the richest and the poorest:
Here it comes,
The great American tourist!
This has got to be illegal
What I feel
Trs gay, trs chic,
Trs mag-nifique
C'est moi, c'est vous
C'est grand, c'est too tout...
It's too good to be true,
All the things we can do.
You do things to my point of view.
We can show you the North or
We can show you the South then
We can show you the West!
Come on and show me (& MEN) the best!
That's for me:
Bonjour, Paris
Bonjour.
Bonjour!
That's for me:
Bonjour, Paris!
Bonjour!
Living is easy,
The livin' is high.
All good Americans
Should come here to die.
Bonjour!
Is it real?
Am I here?
Am I here?
Is it real?
There's something missing
There's something missing, I know.
There's something missing
There's something missing, I know:
There's still one place
I've got to go!
[They arrive at the bottom of the Eiffel Tower
one after the other and meet in the lift.]
Oh!
Oh no!
I thought that you were tired.
You said that you were tired.
I heard you say that you..
You told me you were tired!
You said that you were so exhausted!
You said you needed sleep!
You told that you had to rest.
You said you ought to rest.
I thought you wanted rest.
Is this what you call rest?
I haven't time to rest!
This fussing and fretting
It's getting my goat.
Let's all let our hair down,
We're in the same boat!
All.
We're strictly tourists,
You can titter and jeer.
All we want to say is
La Fayette, we are here
On a spree,
Bonjour, Paris! z pozdrowieniami -
Czytam wspaniałą biografię Audrey Hepburn. Książka jest naprawdę... wciągająca. Autorem jest Aleksander Walker, który znał Audrey. "Podobnie jak sama A. H., z którą od czasu do czasu spotykałem się i rozmawiałem przez trzydzieści pięć lat, wiele innych osób przyczyniło się do powstania tej książki." (cytat ze strony 11 :) ) Podoba mi się, że nie jest konieczne czytanie po kolei wszystkich rozdziałów, na zasadzie "od deski do deski". Czasem po prostu otwieram książkę na dowolnej stronie i czytam lub wybieram rozdział o wydarzeniach z życia Audrey, o których chciałabym wiedzieć więcej. Jeśli lubicie unikatowe zdjęcia, nie będziecie zawiedzeni przeglądając biografię.W środku jest ich wiele. Wznowione wydanie ukazało się w 2014 r. nakładem wydawnictwa Prószyński i S - ka.
„Aby mieć ładne usta, wypowiadaj miłe słowa, aby posiadać piękne oczy,
poszukuj dobra w ludziach, aby mieć szczupłą figurę, podziel się swoim
jedzeniem z głodnymi, aby posiadać wspaniałe włosy, pozwalaj dziecku
przeczesywać je palcami raz dziennie, aby zachować równowagę, podążaj z
wiedzą, z którą to nigdy nie będziesz iść sam.”
Zdjęcia przedstawiają Audrey Hepburn w filmie "Miłość po południu" z 1957 r. w reżyserii Billego Wildera. Wytwórnia Allied Artists Pictures zrealizowała go w dwóch wersjach językowych: angielskiej i francuskiej.Stroje zaprojektował Hubert de Givenchy. Film jest adaptacją francuskiej powieści pt. "Ariane, jeune fille russe" Claude'a Aneta. P. S. Polecam artykuł o Audrey Hepburn http://prawdziwiekobieca.blog.pl/audrey-hepburn/
"Gigi" - sztuka, która w 1951roku odniosła wielki sukces na Broadwayu. To adaptacja teatralna opowiadania pod tym samym tytułem słynnej francuskiej pisarki Colette. Rolę główną zagrała Audrey Hepburn. Za pracę została nagrodzona - nagrodą dla najlepszej debiutantki roku.
Jak do tego doszło, że właśnie Audrey została obsadzona w roli Gigi? Wybrała ją Sidonie-Gabrielle Colette. Zauważyła A. H. podczas pracy przy filmie "Jedziemy do Monte Carlo"... To, że się spotkały było przypadkiem. Pisarka pragnęła po prostu wejść do restauracji, gdzie kręcono ten film... Bez zaproszenia. Okazało się, że widziała już Audrey wcześniej - spacerującą po plaży w czarnym stroju kąpielowym :) Wiedziała, że to MUSI być 'jej' Gigi. Wykrzyknęła:
"Voila! C'est ma Gigi!"
Mimo, że Audrey Hepburn nie zgodziła się od razu (wstrzymywał ją między innymi kontrakt z wytwórnią filmową), wystąpiła w sztuce. Nie chciała jednak kariery aktorki scenicznej. Wolała występować w filmach. Gabrielle Colette pomogła Audrey w przygotowaniach do tej ważnej sztuki. Była to przecież jej IDEALNA Gigi...
źródło zdjęcia: www.wisdomportal.com
O czym jest "Gigi"? O dziewczynie, której dobroć i prostota zwycięża zło. Pierwowzorem bohaterki była po części sama Colette. Pisarka uszczęśliwiona faktem, że jej sztuka ma zostać wystawiona na Broadwayu, miała jednak problem ze znalezieniem właściwej aktorki. Uważała, że w zawodzie aktora... po prostu brak uczciwych, dobrych ludzi. Spotkanie z Audrey Hepburn uświadomiło jej, że się myliła.
Tak wyglądała Audrey w sztuce reżyserowanej przez Gilberta Millera pt "Gigi" (1951 r.)
Te wydarzenia poprzedzały rolę księżniczki w "Rzymskich wakacjach" (1953r.)...
Kiedy Audrey Hepburn pierwszy raz pojawiła się na ekranach? Stało się to w 1948r. Wystąpiła w filmie dokumentalnym. A w roli pierwszoplanowej? W dosyć 'głośnej' produkcji pt. "Jedziemy do Monte Carlo" w 1952r. Film odniósł sukces. Jednak scenariusz głównej aktorce się nie podobał... Miała odegrać rolę kobiety, która chce się rozwieźć, a jej dziecko zostaje podmienione w wyniku pomyłki. Zgodziła się wystąpić w filmie - choć jak dzisiaj przeczytałam w biografii autorstwa Alexandra Walkera, jednym z głównych powodów była zgoda twórców filmu na to, że zatrzyma suknię marki Dior, w której wcześniej wystąpi. I miał być to jej debiut jako głównej aktorki.
Praca trwała... Dla Audrey okazała się trudna i momentami wyczerpująca. Film kręcono w dwóch wersjach językowych: francuskiej i angielskiej. W związku z tym ma on dwie wersje tytułu: 1)"Monte Carlo Baby"- anglojęzyczny
2) "Nous irons a Monte Carlo" -francuskojęzyczny
Jak widzicie plakaty nie są najpiękniejsze - biorąc pod uwagę wszystkie filmy, w których grała... Ale we Włoszech były ładniejsze... Tam znów przekształcili tytuł :)
A jak już jesteśmy w temacie afiszy do TEGO filmu, to dodam jeszcze jeden ;) To już wersja hiszpańska. Tam film "Jedziemy do Monte Carlo" zmienił nazwę na "Amerykanie w Monte Carlo"... No cóż.
Sukienka od Diora wykorzystana w filmie była rzeczywiście ładna. Poniżej kadry z filmu (źródło zdjęć: www.adorocinema.com) :
Czy to ten film zdecydował o sławie Audrey Hepburn? Odpowiedź jest dwuznaczna... Nie, bo nie był- sam w sobie rewelacją, miał jednak dobrą obsadę. Tak, ponieważ wiąże się z nim inne, bardzo ważne wydarzenie. Podczas pracy w filmie A. H. poznała wielką francuską pisarkę - Sidonie-Gabrielle Colette! Dzięki temu pojawiła się przed młodą aktorką możliwość występu na Broadwayu.