jaka była?
Za co podziwiamy Audrey? Dlaczego tak wielu mężczyzn było w niej zakochanych, a tysiące kobiet wciąż pragnie być jak ona.
"Miała dobry charakter, co, jak sądzę, ludzie wykorzystywali. Obca jej była obmowa, chciwość, plotki, tak często spotykane w branży. Bardzo ją lubiłem, a prawdę mówiąc, kochałem Audrey. Łatwo było ją kochać."
GREGORY PECK (główna rola męska w "Rzymskich wakacjach)
Wiedziała, że ważniejsza jest codzienność od filmowej fikcji i dlatego zmieniała świat na lepsze, poprzez poprawienie sytuacji głodujących w Afryce.
Tej artystce wyraźnie przeszkadzała sława. Nie potrafiła żyć w napięciu związanym z nadmierną rozpoznawalnością. Ale dała sobie radę.
Zawsze była wrażliwa na los innych ludzi.
Do celu nie dążyła 'po trupach', ale pracą i wytrwałością.
Wiedziała, że sukces nie jest kluczem do szczęścia. Najważniejsi byli jej synowie, których sama wychowała (co rzadko się zdarza ludziom z jej branży).
Była stała w uczuciach.
Ceniła sobie prywatne życie, nie dopuszczała do niego dziennikarzy.
Zwracała uwagę na scenariusze filmów, w jakich grała. ( Najbardziej nie lubiła "Breakfast at Tiffany", ponieważ jej filmowe wcielenie- Holly- wbrew jej własnym przekonaniom- najbardziej ceniła, do czasu- pieniądze i łamanie serc, a nie poważne uczucie miłości.) Prawie zawsze wnosiły one morał i jakieś wzory w życie widzów, np. zawziętość Elizy Dolittle, odpowiedzialność księżniczki Anny jako władczyni, czy właściwe zrozumienie miłości przez Holly- jako sens życia...
Lubiła:
psy, zwłaszcza Yorki, mini teriery
kapelusze
kolczyki
Miała styl, nadała nowy wydźwięk ELEGANCJI, wskazując, że może być także lekka, codzienna, prosta, lecz nie banalna.
Nie bała się poświęceń. Poza jej pracą charytatywną mam także na myśli działalność Audrey H. w wojennym ruchu oporu!
"Moje życie było czymś więcej niż bajką. Przeżyłam wiele trudnych chwil, ale niezależnie od trudności, które przeszłam, na końcu zawsze czekała na mnie nagroda."
AUDREY HEPBURN"Najważniejszą rzeczą jest aby cieszyć się swoim życiem – być szczęśliwym – tylko to się liczy."
AUDREY HEPBURN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz