wtorek, 2 grudnia 2014

Audrey jakiej nie znamy...


Piękne zdjęcie, podoba mi się głównie dlatego, że pies jest uderzająco podobny do mojego. Artystka jest  bez makijażu, a zdjęcie prawdopodobnie pochodzi ze zbiorów jej syna (książka "Uosobienie elegancji"). Wyraźnie widać tu kolor jej włosów, ponieważ fotografia nie jest- jak wiele innych- czarno biała.

To chyba moje ulubione zdjęcie.

A jaką Audrey Hepburn najczęściej kojarzymy? Czy jako damę z długim papierosem w czerni? Jest jej wiele oblicz, bardzo dalekich od postaci Holly ze "Śniadania u Tiffany'ego".


Piękno kobiety nie przejawia się w ubraniach, które nosi, w jej figurze lub sposobie w jaki układa włosy. Piękno kobiety musi być widoczne w oczach, ponieważ są one drzwiami do jej serca – miejsca gdzie mieszka miłość. 

AUDREY HEPBURN

1 komentarz: